Spółka ENEA – właściciel Elektrowni Kozienice – w 2017 r. wybudowała na Wiśle koło Kozienic próg piętrzący wodę dla ujęcia wody do celów chłodzenia bloków energetycznych. Decyzja środowiskowa zezwalająca na jego wybudowanie została wydana bez przeprowadzenia procedury oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. W opinii organizacji przyrodniczych stało się to pomimo istnienie bardzo poważnych wątpliwości co do oddziaływania takiej przegrody na środowisko wodne. Organ wydający decyzję przychylił się do zapewnień inwestora, że przegroda ma jedynie charakter tymczasowy i nie będzie użytkowana dłużej niż 1 rok. W pozwoleniu na budowę dla tej inwestycji doprecyzowano więc, że właściciel progu ma obowiązek go rozebrać po upływie roku od uzyskania pozwolenia na jego użytkowanie.
Zasadnicza część progu, która piętrzy wodę dla ujęcia Elektrowni została wykonana w 2017 r. Od tego czasu przy progu nie są już prowadzone żadne poważne prace, a sprzęt budowlany został usunięty z placu budowy. Próg piętrzy wodę dla elektrowni, a więc spełnia swoją podstawową funkcję, dla której został wykonany. Tym samym próg jest od ponad roku w użytkowaniu, pomimo że inwestor nie uzyskał na to wymaganego pozwolenia. Korzystając z piętrzenia na progu inwestor unika formalnego zakończenia procedur budowlanych. Dzięki temu zamiast przewidzianego w decyzji środowiskowej rocznego okresu funkcjonowania progu oraz wbrew zapewnieniom inwestora, budowla ta będzie przegradzać Wisłę przez znacznie dłuższy okres – być może wiele lat
– argumentuje Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
W ocenie Towarzystwa taka sytuacja jest niedopuszczalna i ma poważny negatywy wpływ na przyrodę Wisły. Z tego powodu 21 lutego 2019 r. organizacja powiadomiła o sprawie organy nadzoru budowlanego.
Budowa progu spowodowała przerwanie ciągłości ekologicznej Wisły – wyjaśnia prof. Tomasz Mikołajczyk z Pracowni Ekspertyz i Badań Ichtiologicznych. – Dodajmy do tego skutki ujęcia wody dla elektrowni Kozienice, zrzutu gorących ścieków do rzeki i niedziałającą przepławkę dla ryb. Mamy tu do czynienia z całym szeregiem negatywnych oddziaływań na ichtiofaunę, w tym na łososia atlantyckiego, brzanę, bolenia i kilka innych gatunków ryb będących przedmiotem ochrony obszarów Natura 2000, a także chronionych prawem krajowym. W efekcie można stwierdzić, że inwestycja ta negatywnie wpływa łącznie na co najmniej 6 obszarów Natura 2000 zlokalizowanych w dorzeczu Górnej Wisły, ponieważ skutecznie utrudnia tym gatunkom migracji
– tłumaczy naukowiec.Budowa tego progu od samego początku była przedsięwzięciem kontrowersyjnym, nie tylko z punktu widzenia negatywnego oddziaływania na przyrodę chronioną w ramach sieci Natura 2000. Tego problemu można było uniknąć, gdyby inwestor zdecydował się na inne rozwiązanie.
Budowa przegrody to najgorsze z możliwych rozwiązań. Najprostszym, najtańszym i najkorzystniejszym sposobem podniesienia poziomu wody w Wiśle byłaby jej renaturyzacja i przywrócenie naturalnego biegu. Prace związane z funkcjonowaniem elektrowni powinny były objąć wyłącznie usuniecie ostróg, poszerzenie koryta rzeki i zaprzestanie eksploatacji piasku poniżej elektrowni. Tymczasem inwestor sięgnął po rozwiązanie zagrażające nie tylko organizmom wodnym i całemu ekosystemowi Wisły, ale również żegludze na Wiśle i kajakarzom
– dodaje prof. Mikołajczyk.Rzeki i sztuczne jeziora służą za źródła wody przemysłowej i za punkty odbioru wód odpadowych (ścieków), zarówno przy procesach chemicznych, jak i podczas chłodzenia elektrowni węglowych. Problem wpływu tych instalacji na zasoby wodne jest w Polsce nadal bagatelizowany, choć przemysł węglowy zużywa aż 70% całkowitego poboru wody słodkiej w kraju.
Kontakt:
Prof. dr hab. Tomasz Mikołajczyk, Pracownia Ekspertyz i Badań Ichtiologicznych, tomasz.mikolajczyk@salmonidae.org
Robert Wawręty, Towarzystwo na rzecz Ziemi, robert@tnz.most.org.pl